wtorek, 9 grudnia 2014

Tatuaż - kaprys, czy wyraz pasji i miłości ?


Przyczyny tatuowania się są przeróżne. Począwszy od wielkiej miłości, którą człowiek stara się wyrazić w tak niekonwencjonalny sposób, przez pasję, dla której jest w stanie poświęcić wiele, do zwykłego tak po prostu. Pozostaje tylko pytanie - czy warto ?


Okaleczenie, bandyci, więzienie to słowa, z którymi najczęściej kojarzą się nam tatuaże. Przynajmniej mnie. Jeszcze kilka lat temu były symbolem towarzystwa, z którym mało kto chciałby mieć cokolwiek wspólnego. Dzisiaj jednak, stają się z dnia na dzień coraz bardziej powszechne.
Obserwując osoby  z mojego otoczenia posiadające jakikolwiek symbol na własnym ciele, zaczęłam się zastanawiać nad przyczynami takich posunięć oraz nad ich konsekwencjami. Wnioski ?Przeczytajcie sami.

Wśród przyczyn wymieniłabym 3, które według mnie występują najczęściej. Należą do nich :


1. PASJA

Od dłuższego czasu wiedziałam, że jeden z moich kolegów jest zagorzałym kibicem Realu Madryt. Wie o nim po prostu wszystko. Od najdrobniejszych szczegółów, przez transfery zawodników, po ilość strzelonych bramek, z błędami rywali w trakcie meczu na czele. W jego otoczeniu funkcjonuje tylko Real. Nawet na kubku termicznym ma logo swojego ukochanego klubu. Przekomarzając się z nim ostatnio i mówiąc o Barcelonie, której swoją drogą "nie lubi" powiedziałam, że kubki, szaliki, plakaty, czy książki to przecież nie tak wiele. Uśmiechnął się tylko i powiedział, wskazując na serce, że on ma je tutaj. Zdziwiona odparłam, że w sercu można mieć  wszystko - nawet Barcelonę :) Triumfujący uśmiech widoczny na mojej twarzy, szybko z niej zszedł, gdy tylko usłyszałam o tatuażu. Początkowo nie uwierzyłam, bo niby kto normalny wytatuowałby sobie logo klubu na piersi bez jakiejkolwiek, konkretnej przyczyny? A jednak, normalny chłopak z całkiem poważnym powodem. 10 zwycięstwo Realu w turnieju Ligi Mistrzów to coś, co postanowił upamiętnić w należyty w jego ocenie sposób. Zapytałam dlaczego akurat w takim miejscu i w odpowiedzi usłyszałam, że Real jest wszystkim, a serce to szczególne miejsce, więc logo nie mogło znaleźć się nigdzie indziej. Z mojej perspektywy podejście trochę specyficzne, ale podobno dla Niego to symbol przynależności do klubu, a z takimi argumentami się nie dyskutuje :)




2. KAPRYS

Człowiek to taka specyficzna istota, która często ulega różnego rodzaju pokusom. W zależności od płci, pokusy bywają zróżnicowane. Kobiety uwielbiają szpilki i torebki, które, gdy tylko wpadną nam w oko musimy kupić, mężczyźni natomiast kochają zegarki. Uważają je za fajny gadżet, który warto mieć. Jest jednak coś, co nas łączy. To nic innego jak tatuaże. Wykonujemy je, bo często uważamy za ciekawy dodatek do naszego ciała, a gdy dojdzie do tego jeszcze wpływ środowiska, to nic ani nikt, nie jest nas w stanie od tego pomysłu odwieźć. Zarówno upór jak i nieodparta chęć posiadania modnego dodatku bardzo często wygrywa z rozsądkiem. W przypływie emocji nie zastanawiamy się, czy tatuaż za jakiś czas się nam nie znudzi, bądź przestanie podobać. Jeżeli czegoś chcemy, przystępujemy do dzieła! I JUŻ !



3. MIŁOŚĆ /ROZCZAROWANIE

Miłość to przede wszystkim emocje. Pod ich wpływem decydujemy się często na zachowania, czy gesty, które przy trzeźwym spojrzeniu mogłyby wydawać się nieracjonalne. To niejednokrotnie ekscytacja drugą osobą sprawia, że tak bardzo pragniemy pokazać wszystkim, jak ważny jest dla nas "ten" człowiek, że nie tylko swoim zachowaniem, ale całym sobą pokazujemy, że jesteśmy z kimś emocjonalnie związani. To także często przekaz skierowany do partnera, który nie mówi, a krzyczy: "Zobacz jak Cię kocham, zrobię dla Ciebie wszystko! Nawet tatuaż"! Pytanie tylko, czy warto ?

Podoba sytuacja pojawia się w momencie, gdy miłość, która nie została wyrażona tatuażem, skończyła się. Kilkuletni związek odszedł w zapomnienie i niektórzy na znak rozpaczy, zaczynają ubolewać w bardzo ostentacyjny sposób. Tatuują sobie symbol, który w znaczący sposób kojarzy im się z jeszcze do niedawna ważną osobą w ich życiu.
Takie zjawisko często obserwujemy u celebrytów. Medialny związek, medialne rozstanie i jeszcze bardziej medialne cierpienie z tatuażem na przedramieniu,czy barku. A gdy pojawia się nowa "miłość" ? Tatuaż wykonany w akcie desperacji i rozpaczy, przekształca się w ten wyrażający kolejne głębokie uczucie i oddanie.

Wskazane przeze mnie przyczyny są tymi,które udało mi się zaobserwować w różnych okolicznościach. Pobudki te wystąpiły u osób, dzięki którym próbowałam pojąć coś, z czym nigdy wcześniej nie miałam do czynienia na własnej skórze -  zarówno dosłownie jak i w przenośni. I mimo najszczerszych chęci, chyba nie udało mi się tego osiągnąć.
Wybaczcie Ci, którzy posiadacie tatuaże i uważacie je za rodzaj sztuki - dla mnie to w dalszym ciągu okaleczenie własnego ciała. Nie krytykuję. Myślę po prostu, że pasję, czy miłość można wyrazić na wiele innych sposobów, nie wymagających tak istotnej i bolesnej ingerencji. A kaprys ? Kaprys to coś, z czym można, a nawet trzeba walczyć ! Dlatego też nasuwa mi się w tej sytuacji jedna, ale za to bardzo istotna konsekwencja - pomimo upływu lat zostajemy na ciele z czymś, co w końcu może przestać się nam podobać, a czego usunięcie jest niejednokrotnie bardzo kosztowne i czasochłonne zarazem. Dlatego też zastanówmy się, czy to własnie tatuaż jest tym rodzajem ozdoby, który ma zostać z nami na zawsze . . .









2 komentarze:

  1. Mój tatuaż nie jest robiony z pasji a tym bardziej z kaprysu. Nad wzorem, wykonaniem oraz miejscem rozmyślałam dobrych parę lat, uważam że tylko w tedy można zrobić sobie tatuaż i tylko w tedy jest to sensowne. Osobiście uważam ,że takie malowanie ciała jest wyrazem chęci zapisania sobie , swojej historii. Wiem że są pamiętniki, blogi, zeszyty itp. ale czy to nie zniknie kiedyś ? czy internet nie zgubi naszej strony? czy zeszyt nie zżółknieje i nigdy nie dowiemy się co było dla nas ważne? Chcę w wieku lat 80 siedzieć i pić miętówkę , patrząc na swoje nogi, ręce i wspomnieć te czasy które były dla mnie tak ważne, które nie wrócą. Jestem w pełni za tworzeniem sobie takich dzieł na ciele, ale tylko jeżeli one mają sens, są przemyślane i nie są robione " ot tak " z dnia na dzień. Tylko w tedy "okaleczanie" może być wspaniałą pamiątką do końca życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedstawione przeze mnie przyczyny tatuowania się są tymi najczęściej występującymi w otaczającym nas środowisku. Wspomniana przez Ciebie chęć zapisania w taki sposób swojej historii to zupełnie nowe spojrzenie na zjawisko tatuowania. Osobiście, wolałabym w wieku 80 lat przejrzeć stworzoną własnoręcznie kronikę, z zapisanymi najważniejszymi wydarzeniami.
      Oczywiście masz rację co do tego, że może nie będzie już pierwszej nowości, ale właśnie to moim zdaniem będzie w niej najciekawsze. Taki symbol upływającego czasu chciałabym obserwować.
      Mój pogląd nie oznacza natomiast, że neguję Twoje argumenty. W żadnym wypadku. Jestem pod wrażeniem odwagi, ponieważ wykonanie czegoś, co będzie z Tobą każdego dnia bez względu na wszystko to nie lada wyczyn.
      I cieszę się, że Twoja decyzja o wykonaniu takiego dzieła była świadoma. Pokazuje to, że zastanowiłeś/zastanowiłaś się zarówno nad zaletami, ale przede wszystkim wadami takiego przedsięwzięcia. Brawo!

      Usuń