niedziela, 19 października 2014

Mała recepta na jesienną rzeczywistość


Z wiosną kojarzy nam się piękna zieleń i pąki na drzewach. Z latem, upały i wodne szaleństwa. Z zimą z kolei białe szaleństwo. A z jesienią ? Brzydka, dżdżysta, pochmurna i mglista aura...tylko, czy aby na pewno ?


Obserwując ostatnie dni, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że jesień w tym roku jest przepiękna. Tak więc, do tej pory możemy puścić w niepamięć to, co zazwyczaj o niej słyszeliśmy.
Co roku, ze wszystkich możliwych źródeł docierały do nas informacje o depresjach i falach samobójstw spowodowanych niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Co za tym idzie, z natarciem ruszały reklamy o cudownych lekach w mig poprawiających samopoczucie i ogólne spojrzenie na otaczający świat. Zabawne, jak nawet na pogodzie można zarobić. A tymczasem mam wrażenie, że jesień zaskoczyła wszystkich, z reklamodawcami na czele. Piękne słońce i drzewa ze złocistymi liśćmi to chyba nie powody do poprawiania nastroju. Za to, można sobie za ich sprawą tenże nastrój poprawić, do czego wszystkich zachęcam:).

Spacer w blasku promieni słonecznych i w otoczeniu żółtych liści, to świetny sposób na spędzenie niedzielnego popołudnia. Skoro natura oferuje nam takie warunki, to dlaczego z nich nie skorzystać? Nie znalazłam żadnych argumentów przemawiających za zostaniem w domu, tak więc akcja spacer została zrealizowana. Las, spadające liście i szum drzew to wszystko to, czego mi dzisiaj brakowało do pełnego odstresowania się.

Może zapytacie co robić w momencie, gdy jednak pogoda za oknem nie zachęca do wyjścia na zewnątrz? Spokojna głowa ! Dla chcącego nic trudnego, nawet deszcze nie straszny! Może zechcecie skorzystać z mojej propozycji i upieczecie...SZARLOTKĘ! Wyobraźcie sobie. Krople deszczu stukające o szyby, a my, otuleni zapachem jabłek i cynamonu, będziemy rozkoszować się smakiem przepysznego, domowego ciasta. A gdy dodamy do niego jeszcze odrobinę grzanego wina, to otrzymamy duet, z którym nawet jesienna szaruga pozostaje bez szans!

Tym oto optymistycznym akcentem, zarówno sobie jak i Wam, życzę jeszcze wielu takich słonecznych, jesiennych dni jak dzisiejszy. Aaa, no i smacznego! :)

Poniżej kilka zdjęć z jesiennego czasoumilacza i oczywiście bezkonkurencyjna szarlotka autorstwa mojej mamy, podana na ciepło, w towarzystwie bitej śmietany :)

Mało jesienne barwy :)















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz